5 maja 2020 r., niedziela Okresu Wielkanocnego, także 5 sierpnia 2020 r.
Dzieci! Ma Was być żywych na tej ziemi malutko. Tak mało, że z pewnością nie jeden raz będziecie przeżywać poczucie egzystencjalnego zagrożenia. W związku z tym chciałam Wam powiedzieć, żebyście się tym nie martwiły, ponieważ w tym jest pewne zadanie dla Was, którym, jeśli będziecie chciały, możecie w razie takiej potrzeby posługiwać. Chciałam Wam zaproponować, żebyście w taki sposób ułożyły Wasze konstytucje, czy statuty (to co trzeba zgodnie z prawem Kościelnym), żebyście mogły nie czekać z lękiem na to czy przyjdzie do Was ktoś jeszcze, czy już nikt. Z grubsza trzeba to zrobić w taki sposób, żebyście w sytuacjach, gdy nie będziecie mnieć minimum nowych powołań, przechodziły w sposób jak najmniej raniący (Was i Waszych Bliźnich) na życie w ślubach prywatnych, a w momencie kiedy się pojawi konieczne minimum nowych powołań, żebyście mogły ponownie żyć życiem Waszym charyzmatem w Waszym instytucie zakonnym. Tak to widzę. To jest może coś nowego (tak mały instytut zakonny), taki sposób życia i proponowany sposób na przetrwanie kryzysów powołaniowych, ale w ramach tego co nie nowe, bo życie konsekrowane zakonne nie jest niczym nowym. Jeśli nie będzie zgody, proście Ducha Świętego o potrzebne dary, żeby znalazło się szczęśliwe rozwiązane dla Was. W najgorszym razie proście o dobrze uzasadniony wyjątek. Nie widzę Was jako pustelników. A wspólnoty dwie: bracia, siostry.
Zaglądajcie często/czasem do altany, czyli strony internetowej, na której zamieszczam informacje dla wszystkich moich Dzieci. Jak najbardziej możecie też przeglądać stronę stanu kobiet konsekrowanych. Moje strony dla moich duchowych Dzieci są mniej więcej wyraźne, a miejscami niewyraźne. Tak jest dlatego, żebyście się nauczyły rozpoznawać wolę Bożą wyraźną i niewyraźną (o woli Bożej wyraźnej i niewyraźnej dowiedziałam się przed laty na wykładach w Stowarzyszeniu Faustinum w Krakowie) oraz żebyście się nauczyły rozważania tego co Wam może mało się podoba w serdecznym nastawieniu, czyli jest w tym ukryte małe zadanie formacyjne.
Nie musicie być zorientowane tylko i wyłącznie na sztuki piękne zabytkowe, ale byłoby wspaniale, gdyby się okazało, że taka „orientacja” sama Wam wychodzi. Praca naukowa? Jak najbardziej. Ale chodzi mi o to, żebyście wynajdywały tematy, którymi inni dosłownie gardzą (to jest duchowość św. Siostry Faustyny Kowalskiej: nie gardzić tymi łaskami, którymi inni gardzą, ale ja skorzystałam z tej rady, więc mogę Wam zaproponować mówiąc, że to nie ode mnie, ale od św. Siostry Faustyny; to sprawi, że nic Was nie oderwie od Bożego Miłosierdzia), i tak się nimi zajmowały, żeby stawały się autentycznie interesujące, i to także dla osób świeckich.
Mam do Was też ogromną prośbę: nie bądźcie moimi Klientami, czyli moje strony internetowe komercyjne akurat nie są dla Was. Możecie powiedzieć o tym wszystkim moim duchowym Dzieciom? Taką mam do Was ogromną prośbę. Jak zobaczę, że płacicie za moje e-usługi, wyrzucę z formacji. Obrazów moich też nie wolno Wam kupować.
Brońcie ludzi przed eutanazją dając im mocne powody do życia także w trudnym położeniu. Pomocą do tego jest dla Was m. in. szkoła bycia pro-vie, a także to, co już znacie, czyli moje argumenty pro-life.
Modlitwa Wasza? Na rozpoznawanie powołania: różaniec! Przeczytajcie też Katechizm Kościoła Katolickiego. Tam jest ogrom informacji, które dają prawdziwe wsparcie i na co dzień, i od święta: „Godność osoby ludzkiej zakłada poszukiwanie dobra wspólnego. Każdy powinien troszczyć się o powoływanie do istnienia i wspieranie instytucji, które poprawią warunki życia ludzkiego”.
Zaglądajcie czasem, proszę, nie tylko do Waszych najmłodszych braci i sióstr, czyli do Muleanów i Muleanek, ale też do Stokrotów i Stokrotek. Tematy, które i Wam bardzo się przydadzą, czyli te, dla których proponuję tematyczny content marketing o życiu konsekrowanym zamieściłam powyżej.
mama Renata